Pamietniki

Mania

Użytkownik

Dołączył: 2017-09-13

Liczba postów: 41

Zmiany, zmiany

Jak to radośnie wejść na forum i widzieć, że coś się tutaj dzieje! Bardzo się cieszę, bo zaledwie z paroma osobami ze starych pamiętników mam kontakt.

Zbliża się grudzień, coraz bliżej koniec roku, coraz bliżej koniec mojej umowy. Po tym co zrobili ze mną dwa lata temu nie jestem już taka pewna co do kolejnej umowy. Ale też strasznie bym się nie załamała. Czasem trzeba zmienić coś w swoim życiu I tak właśnie coraz częściej nachodzi mnie myśl, żeby rzucić to wszystko. Co jakiś czas przeglądam oferty pracy, no ale co można znaleźć na takiej pipidówie? Tutaj zaczyna być nudno. Co rano kawka z kierowniczką do 9, czasem dłużej, a później szukanie sobie jakiegoś zajęcia.

Zaczęliśmy remont łazienki, mąż przygaduje o kuchni za rok. Na chwilę obecną zmieniałam samochód, nasze bieżące oszczędności w momencie stopniały, a tych "starych" ruszać nie chcemy. Ja swojego konta nie tykam.  Ale cy to wszystko jest warte? Mąż od ojca swego usłyszał, żeby się wynosił. Aż podskoczyłam z radości i zapytałam czy mogę pakować torbę...

Ale dziewczynki, widzę, że u Was się dzieje! Coraz więcej młodych mężatek, a jeszcze więcej chyba mamuś!

Mań.

Krorik

Użytkownik

Skąd: Małopolska

Dołączył: 2017-10-12

Liczba postów: 34

Odp: Zmiany, zmiany

Mania Twoja praca rzeczywiście, jakby to ująć, hm... stabilna i spokojna.   Zależy, co kto lubi. A widzę, że ostatnio ćwiczyć dużo i energii w Tobie masa, więc nie dziwie się, że Cię tam roznosi. Co do remontu, to będziecie mieć w końcu okno w tej łazience? My też robimy bardzo powolny remont. Póki co wynieśliśmy się z naszej sypialni, w pokoju dzieci będzie pokój Młodej, a w sypialni Młodego. Na razie kasy jest tylko na pokój Młodej. Potem Młodego. Potem będziemy robić biuro, potem łazienkę, kuchnie itd. Daleko jeszcze bardzo do tego. Na wszystko kasy brak. My przenieśliśmy się do dużego pokoju na kanapę. Zero prywatności i ogólnie ciężko. Ale trza się przyzwyczaić. Dzieciaki bardziej potrzebują prywatności. K już ma swoje sprawy, swoje pamiętniki, prace, a F jeszcze za mały żeby to zrozumieć i szanować. Dlatego tak będzie lepiej. Zresztą cieszą się strasznie.
Powiedz skąd Ty masz taką motywację do ćwiczeń? Ja nie mogę się zebrać. Waga tylko do góry leci, a ja leżę, patrze w sufit i nie mogę wstać.