Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Skończyłam się pakować.
Dzieci śpią.
Bartek szykuje jeszcze prowiant na jutro.
Rano tylko skoczę po jakieś pieczywo i w drogę!
Jedzonko musi być żeby dziewczynki miały się czymś zająć siedząc na lotnisku.
W ogóle wyjazd z dziećmi to jak przygotowania do wojny co najmniej.
Zabawki, lale, misie, kosmetyki, ubranka, leki na wszelki wypadek... długo by wymieniać.
Niby to nie pierwszy nasz wyjazd, a ja za każdym razem stresuje się tak samo.
Aż wpis musiałam dodać ż tego wszystkiego.
Ciężko się tutaj pisze na telefonie, a od komputera się już odzwyczailam.
Ale cóż- najważniejsze, że się doczekaliśmy i teraz czeka nas tydzień błogiego lenistwa
Chyba nam się należało
Offline
A gdzie się wybieracie?
U nas Kinia jutro jedzie na kolonie do piątku, więc będziemy sami w domu z Fifim i będziemy nadrabiać remont. A drugi tydzień spędzimy pewnie trochę u mojej Mamy, trochę u Mamy K...
Offline
O mamo! Jak ja bym chciała jakiś urlop... ? Dziewczynki korzystajcie z chwil z dziećmi
Udanego wypoczynku!
Krorik, u mamy K...?
Offline
Mania taaa, trochę się zmieniło. Widujemy się.
Offline
A gdzie się wybieracie?
U nas Kinia jutro jedzie na kolonie do piątku, więc będziemy sami w domu z Fifim i będziemy nadrabiać remont. A drugi tydzień spędzimy pewnie trochę u mojej Mamy, trochę u Mamy K...
Jesteśmy w tym roku w Austrii:)
A gdzie twoja córka jedzie na kolonie?
Offline
Mania taaa, trochę się zmieniło. Widujemy się.
Oooo! No to mnie totalnie zaskoczyłaś! Zmieniła nastawienie do Ciebie??
Offline
Anymore, ale fajnie! Bawcie się dobrze.
Kinia jedzie do Porąbki z kuzynostwem i koleżankami, także będzie się działo.
Mania jest dla mnie tak miła, że aż mnie mdli. Nie mieszka już z tym facetem, widują się tylko. Nie rozmawialiśmy w ogóle na temat tej sprawy. Napisała do nas kiedyś, że my to my, nasza decyzja, ale żebyśmy jej chociaż pozwolili zobaczyć się z dziećmi. Więc ustaliliśmy, że ok. Dzieciom powiedzieliśmy, że babcia wróciła po 2,5 roku z bardzo dalekiej podróży. Na pierwszych spotkaniach w ogóle nie rozmawialiśmy. A teraz jest "Kasiu to, Kasiu tamto". Wysyła mi jakieś łańcuszki dla "fajnych ludzi" na mess. Masakra normalnie. Ale ważne jest to, że spędza sporo czasu z dzieciakami, czego nie robiła wcześniej. Dzieci zachwycona, bawi się z nimi, poświęca czas, kupuje prezenty. W najbliższym czasie chce ich wziąć na któryś weekend do siebie. Także zobaczymy jak to będzie dalej...
Offline
Dobrze, że tak do tego podeszliście... Jednak babcia też dla dzieci jest ważna. Mam nadzieję, że te jej dobre intencje nie są fałszywe i nie będzie np. dzieci buntować przeciwko Wam. A przy takim wolnym weekendzie i Wy skorzystacie
Może teraz bardziej będziecie mogli na nią liczyć?
Offline
Teoretycznie już możemy, bo pomogła nam ze dwa razy. Ale się boję strasznie. Wiesz... jak na tykającej bombie. Ciągle z tyłu głowy mam myśl, kiedy coś odwali. Bo to nie jest normalne, że ktoś jednego dnia nazywa Cię dziwką i wywłoką, ma o Tobie najgorsze zdanie, nazywa Cię "tym czymś", a po niespełna 3 latach braku kontaktu jest miły do porzygania. o.O Ja sobie z tym poradzę jak wybuchnie i znów wszystko wywlecze, ale boję się o dzieci. One tego nie zrozumieją i będzie je to bardzo bolało. A już nie są malutcy.
Offline
Dokładnie, szkoda dzieci. Fajnie, że babcia "wróciła", ale... jak to dalej będzie? A co K. na zmianę mamy?
Offline
Strony: 1