Pamietniki

Krorik

Użytkownik

Skąd: Małopolska

Dołączył: 2017-10-12

Liczba postów: 34

Kiedyś trzeba zacząć.

Ok. Długo się zbierałam żeby tu coś wstawić. Odzwyczaiłam się już chyba od takiego pisania "do ludzi". Piszę już tylko w notatniku, a to jednak zupełnie coś innego.

Remont dalej się ciągnie. K i F będą mieli nareszcie swoje pokoje. Okna wymienione, drzwi wstawione, u K już podłoga i powoli do przodu. Teraz już takie dudranie się z pierdołami. Domalowanie, polerowanie podłogi, powieszenie czegoś. Jeszcze musimy dokupić lampy, karnisze i kwiaty.  Nie mogę się doczekać kiedy wreszcie będzie koniec.

Wakacje zabukowane! Dwa tygodnie w Wysowej. Nie mogę się doczekać. Jednak mamy spory problem. Na tą chwilę mamy tylko auto służbowe, nie możemy nim jechać na wakacje i nie wiemy co robić. Nie bardzo jest możliwość żeby pożyczyć od kogoś auto, w końcu to dwa tygodnie, a każdy musi jakoś żyć. Kupować auto, którym pojedziemy na wakacje, a potem będzie stało to bezsens. Taksówką 300km w dwie strony, to już chyba bardziej opłaca się kupić. Jesteśmy póki co w kropce. K myśli żeby sprowadzić auto z Francji, zająć się nim tutaj, potem wakacje, a potem sprzedać. Pewnie wyszlibyśmy na zero, ale tyle zachodu....

Ja właśnie dziś zrobiłam badania hormonalne za 300zł. o.O Zobaczymy co mi tam znów wyjdzie. Mam nadzieję, że wyniki będą chociaż trochę lepsze. Tabletki biorę już miesiąc, a jak będą badania dostanę też dietę od dobrej dietetyczki. Powinnam dzięki tej diecie i schudnąć i unormować hormony i lepiej się czuć. Boże, jak ja bym chciała żeby to się udało. Głupie 10 kilo, a zrzucam już ponad rok. Ćwiczę, dietuję i nic. Myślałam, że trener osobisty mi pomoże, ale on sam mówi, że jak są problemy hormonalne to tylko dieta. On mnie będzie wspomagał, ciało mi się zmieni, ujędrni, ale jak chcę schudnąć to dieta dobrana pod wyniki. Także zobaczymy. I bylebym w niej wytrwała! Bo leki w sumie nie mają jakichś strasznych skutków ubocznych poza tym, że ciągle bym coś jadła i mam biust większy o jeden rozmiar. Na szczęście mimo, że sporo więcej jem to nie przytyłam ani trochę. Ale to pewnie też dlatego, że ćwiczę.

Wiecie co? Rozkręciłam się już z tą wiosną, wczułam się, a tu myk. Zapowiadają 30cm śniegu. Już cierpnę jak o tym pomyślę. O zgrozo.

I dziwnie się czuję pisząc o sobie. W notatniku piszę głownie o dzieciakach. Bo w sumie mam taki pomysł, że kiedyś im zrobię z tego książki i im dam. Mało się pamięta z lat dzieciństwa. A już na pewno niewiele się pamięta z tego jak mogli odczuwać to rodzice. Ja chętnie teraz bym poczytała wypociny moich rodziców, gdyby takie były. O tym, że rodzicielstwo wcale nie jest takie różowe. I że mimo, że bardzo się staramy i chcemy dobrze, to nie zawsze nam wychodzi.
Dzisiejszy świat jest przesycony tym, że trzeba być perfekcyjnym. Przez to ludzie są przemęczeni fizycznie, psychicznie i wiecznie sfrustrowani. Bo ludzie idealni, to tylko na insta. Potem wygasza się ekran komórki i zaczyna się normalne życie, z problemami, z którymi nie zawsze sobie radzimy. Tylko, że sami siebie stawiamy w sytuacji, że nie ma nikogo, kto nas wesprze. Bo przecież wszystko jest idealnie...

Mania

Użytkownik

Dołączył: 2017-09-13

Liczba postów: 41

Odp: Kiedyś trzeba zacząć.

A ja jednak lubię tutaj czytać. Lubię wiedzieć co u Was wszystkich słychać. Nawet w prywatnej rozmowie się tyle nie dowiem

Czekam na zdjęcia końcowego remontu!
Ej, u Was 30 cm śniegu a wiesz co tutaj będzie? A ja już P. pytałam kiedy mogę opony zmienić a tu o!
10 kg w rok? to i tak dobrze! Ja w tamtym schudłam 3 kg i tak stoję