Pamietniki

milkaa

Użytkownik

Dołączył: 2017-09-14

Liczba postów: 9

Pamiętniki

Jednak życie bez pamiętników (tych prawdziwych) istnieje. :D
Kto by pomyślał, że jednak dość łatwo będzie się odzwyczaić. :P

No ale od czasu do czasu trzeba coś naskrobać.

Co u mnie? Przez kilka miesięcy głowiliśmy się nad duuużym dylematem życiowym. Jedna opcja: pobudować mały domek na wsi pod moją rodzinną miejscowością (co wiązałoby się również albo ze zmianą pracy na dużo mniej płatną albo z codziennymi dojazdami po 60km). Ciężko mi zrezygnować z pracy, szczególnie, że ją lubię. Lubię to co robię, lubię ludzi, z którymi pracuję, a i warunki są fajne. Z kolei codzienne dojazdy by mnie wykończyły, a ja nienawidzę jeździć. Plusy tej opcji? Na pewno to, że bylibyśmy blisko rodziny. Pewnie jak pojawi się dziecko to bliskość rodziców by dużo ułatwiła ;) Kolejny plus to sam fakt, że to dom. O tym marzyliśmy.
Inną opcją było pozostanie tu gdzie jesteśmy i kupno mieszkania. I ostatecznie jednak na tej opcji stanęło. Jeszcze nie pora na dom... teraz mam nerwówkę z załatwianiem tego wszystkiego do kupna mieszkania, a co to by było przy budowie! Za dużo stresów, nerwów. Może kiedyś jeszcze przyjdzie na to pora. :) Tak więc intensywnie szukaliśmy mieszkania, aż znaleźliśmy jedno, w którym obojgu nam pojawiły się takie iskierki w oczach, że od razu wiedzieliśmy, że to TO :D Zarezerwowaliśmy je, ale póki co się nie nastawiam-nie wiadomo czy dostaniemy przecież taki kredyt. Cierpliwie czekamy na decyzję.

Kolejna dobra rzecz to awansowałam w pracy. W końcu. ;) I to chyba też troszkę miało wpływ na decyzję odnośnie pozostania w mieście.

W święta po ponad 7 (!) miesiącach dostaliśmy reportaż ze ślubu. Trwa tylko 30 minut, ale tak super się go ogląda! Może właśnie dlatego, że jest króciutki. ;) Ojjj, fajnie było po takim czasie wrócić do tych emocji. Trochę się wzruszyliśmy, trochę pośmialiśmy. :)

Żeby nie było tak kolorowo to pod kilkoma względami jest beznadziejnie, ale o tym nie chcę pisać. :P  Takie rzeczy nauczyłam się wylewać do prywatnego pamiętka, zawsze to wtedy jakoś lżej człowiekowi.

Co u was? :)

narzeczona_z_lammermoor

Użytkownik

Dołączył: 2018-01-29

Liczba postów: 9

Odp: Pamiętniki

A nie mieliście opcji mały domek na działce pod miastem? W tym momencie koszty mieszkań w mieście niejednokrotnie przewyższają budowę domu. Mnie się właśnie marzy taka mała chatka parterowa max 100m2.

milkaa

Użytkownik

Dołączył: 2017-09-14

Liczba postów: 9

Odp: Pamiętniki

Nie, w ogóle nie braliśmy tej opcji pod uwagę. Koszt działki, nawet jeśli pod miastem, ale jednak pod dużym miastem jest bardzo wysoki. Do tego budowa domu... W naszej miejscowości mieliśmy okazję kupić działkę sporo taniej, bo od rodziny. Druga sprawa to ta rodzinna miejscowość nas też przekonywała ze względu na bliskość rodziny. Jakbyśmy mieli się budować na zadupiu pod Łodzią to bez sensu, bo i do pracy daleko (w sensie nie tak blisko ) i do rodziny. A tak będziemy mieć wygodnie, do pracy raptem 3km będę miała. Oczywiście, jeśli uda się załatwić kredyt. No i do mieszkania przynależy poza dużym balkonem również ogródeczek z tarasem, więc będziesz namiastka domku drobna bo drobna, ale zawsze coś. Może nam się za X lat odmieni, zawsze można mieszkanie sprzedać i się pobudować, ale teraz chyba po prostu nie czujemy się na to jednak gotowi.

by_mistake

Użytkownik

Dołączył: 2018-04-10

Liczba postów: 3

Odp: Pamiętniki

Milka! ale fajnie czytać co u Ciebie   Jakie duże mieszkanie kupujecie? Ja to chyba nie odnalazłabym się w bloku, całe życie mieszkałam w domu, teraz też właśnie kończę budowę swojego i już nie mogę się doczekać leżenia na hamaku Napisz, co tam u was? Pamiętam, że jakiś czas temu pisałaś, że będzie wam trudno z zajściem w ciąże, coś się wyjaśniło w tym temacie? Przepraszam że tak od razu o to pytam, ale sama bujam się już 1.5 roku po lekarzach, więc temat jest mi bliski   Co tam u Marcelka, chyba już duży? Jego rodzice się dogadali? a jak tam Twoi rodzice?